2009-12-05
Podróż Bieszczady II - 2006r
Typ: Album z opisami
Przyjechałem wieczorem do Ustrzyk Górnych, przez Katowice, Rzeszów i Sanok. Mieszkam w drewnianym domku za placówka WOP-u. polecam, miła właścicielka, pięknie urządzony domek, do dyspozycji kuchnia, łazienka i WC na każdym piętrze. Nic mnie zmieniło się od czasu, gdy byłem tutaj ostatni raz. Te same bary, sklepy.
Godzina 7.30 wychodzę na niebieski szlak na Krzemieniec. Na odcinku granicznym spotkałem żołnierzy ukraińskich malujących słupy graniczne. Na Krzemieńcu – 1221m, skrzyżowanie szlaków, słowacki do Nowej Sladnicy, Stużycia, polski na Rybią Skałę i do Ustrzyk G. Krótki odpoczynek w słońcu, kilka zdjęć i powrót do żółtego szlaku na Wielką Rawkę. Jesień w Bieszczadach to piękne widoki – kolory drzew i traw. Mniej turystów niż w lecie. Robie sobie zdjęcie przy betonowym słupie na Wielkiej Rawce – 1307m. Dalej na Małą Rawkę – 1272m. i zielonym schodzę do Bacówki pod Małą Rawką. Widokówka bacówki, piwko i zdjęcia. Dalej do Przełęczy Wyżniańskiej – 855m. Tutaj znajduje się pomnik poety Jerzego Harasymowicza. Droga wracam do Ustrzyk Górnych.
Autobusem PKS o godz. 7.15 z dziećmi do szkoły jadę do Widełek. Kupuję karnet wstępu do Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Niebieskim szlakiem przez Kopę – 886m, Widełki – 1016m, dochodzę do żółtego szlaku do Muczne. Wieje ciepły wiatr, wysoka trawa, piękna okolica. Z lewej Muczne, będę tam za kilka dni. Grzbiet Bukowego Berda jest jedyny i niepowtarzalny. Co za widoki szczególnie z prawej strony? Połonina Bukowego Berda to jeden z najpiękniejszych bieszczadzkich szlaków. Idąc grzbietem na szczyt mamy przy dobrej pogodzie wspaniałe widoki na Lutowiska, Muczne, Ukrainę, Halicz, Szeroki Wierch i Dolinę Terebowca, oraz Połoniny Wetlińska i Caryńską. Wychodnie skalne znajdujące się na trasie szlaku dodają piękna temu miejsca. Szczególnie ładnie prezentuje się ten odcinek, gdy idzie się w kierunku przeciwnym, schodząc ze szczytu Bukowego Berda w stronę Widełek, ponieważ widać całą trasę. Ze szczytu Bukowego Berda podchodzę na Krzemień – 1335m II szczyt Bieszczad. Sam szczyt Krzemienia jest niedostępny dla turysty, jednak widoki stąd na Bukowe Berdo i Tarnicę są wspaniałe. Jednak warunki się pogorszyły, chmury nad Tarnicą i wieje silny wiatr, więc czeka przy zejściu do Przełęczy GOPR na poprawę pogody. Po godzinie oczekiwania widać, Tarnicę więc idę, robię zdjęcie na Przełęczy GOPR – 1160m. i przez Przełączkę pod Tarnicą wchodzę na szczyt. Wieje silny wiatr. Tarnica – 1346m, po raz drugi więcej widać niż za pierwszym razem. Schodzę do Wołowatego, pada deszcz. Odwiedzam bar w Wołosatym i po posiłku ruszam pieszo do Ustrzyk Górnych. Na łąkach pasą się konie huculskie z Wołowatego.
BUS do Wetliny Stare Sioło. Żółtym szlakiem idę na Przełęcz Orłowicza, skręcam czerwonym na Smerek – 1222m. Piękne widoki Smerka, w oddali Cisna i obłoki pieców smolarzy. ze Smerka wracam na Przełęcz Orłowicza. przepiękna Połonina Wetlińska, trawy i skały. Schronisko Chatka Puchatka – 1228m, sporo ludzi i wieje wiatr. Z drugiej strony Schr. cisza można się opalać. schodzę do doliny Brzegi Górne – Berehy Górne. Piękne serpentyny dróg w okolicy Przełęczy Wyżnej. Do zejściu z Połoniny Wetlińskiej trzeba wejść na Połoninę Caryńską. Obok Połoniny Wetlińskiej z pewnością zasługującą na uwagę jest znajdująca się w jej bezpośrednim sąsiedztwie, nieco wyższa Połonina Caryńska, której grzbiet rozciąga się na długości przeszło czterech kilometrów i składa z czterech wierzchołków, z których trzy znajdują się na trasie szlaków turystycznych. Idę, choć wiem, że będzie trudno, lecz gdy wychodzę na łąkę i widzę Połoninę siły wracają. Na Połoninie Caryńskiej dalej wieje silny wiatr, lecz widoki są piękne. Gdy chowam się w skały, spokój i cisza. Zejście do Ustrzyk G. przez most na Wołosatym, to długa, ale spokojna piesza podróż.
Dziś relaks. Zwiedzam okolicę Ustrzyk Górnych. Idę ścieżką wokół Ustrzyk G. zwiedzam kościół /wybudowany w miejscu cerkwi /, po deszczu piękna tęcza.
Godzina 6.50 idę do Wołowatego, potem na Przełęcz Bukowską – 1110m. W drodze na Przełęcz Bukowską – 1110m. Teraz na skróty do potoku Halicz, ciężko i niebezpiecznie. Powalone drzewa i woda. Przemoczony i wykończony docieram do drogi do Bukowca. Dalej niebieskim szlakiem do Beniowej Obecnie można zwiedzić część cmentarza z widoczną podmurówką cerkwi, kamienną płytę, na której jest widoczna ryba - prawdopodobnie podstawa chrzcielnicy, jedyna, jaką odnaleziono w rejonie Bieszczadów. Przy drodze do Bukowca stoi żeliwny krzyż przydrożny. Nazwa Sianek pochodzi nie od siana, lecz od rzeki San. Wieś lokowano na prawie wołoskim na południowo - wschodnim krańcu dóbr Kmitów. Zbudowana w latach siedemdziesiątych XIX w. linia kolejowa z Przemyśla przez Przełęcz Użocką do Użhorodu przyczyniła się do rozwoju Sianek jako ośrodka letniskowo - turystycznego. Do II wojny światowej majątek w Siankach stanowił własność Stroińskich. W ostatnich latach przed wojną w Siankach istniało dziesięć domów letniskowych, sześć pensjonatów, kwatery prywatne, luksusowe schronisko Przemyskiego Towarzystwa Narciarskiego i dwa inne schroniska; w sumie prawie dwa tysiące miejsc noclegowych. Działało kilka restauracji, bufet kolejowy, siedem sklepów spożywczych, piekarnia, orkiestra sezonowa, teatr amatorski, biblioteka, dancingi; istniały korty tenisowe, boiska siatkówki i koszykówki, skocznia narciarska i tor saneczkowy. Zimą były tu wspaniałe tereny narciarskie. Wzniesiono kościół oraz murowaną neogotycką kaplicę przy dworze. Kaplicę ufundowali Stroińscy po tym, jak w krótkim czasie zmarły dwie ich córki. Ciała zmarłych spoczęły w podziemiu kaplicy; wysadzono ją w powietrze ok. 1970 r. Po 1945 r. wieś przecięła biegnąca Sanem granica, większość zabudowy uległa zniszczeniu. Po polskiej stronie pozostał cmentarz ze słynnym wśród bieszczadzkich turystów Grobem Hrabiny Stroińskiej, położony na brzegu Sanu. Pośrodku cmentarza, w kępie świerków, podmurówka po spalonej w 1947r. cerkwi, obok ruiny murowanej kapliczki. Jeszcze w latach osiemdziesiątych miejsce to było zdewastowane i zarośnięte. Obecnie pod opieką Bieszczadzkiego Parku Narodowego, opatrzone tablicą informacyjną. Cerkiew przy Grobie Hrabiny, zbudowana w 1831r. Około godziny 13 jestem u celu wyprawy, za mną Przełęcz Użocka. Wracam tym samym szlakiem, w Schr. BPN wpisuje swój powrót z granicy. Teraz wracam do Bukowca drogą, przy wyjściu z BPN wielka kadź – podobno z II wojny światowej. Z Bukowca kieruje się drogą na Muczne. Muczne – dawny ośrodek wczasowy Rady Ministrów PRL. Piękny ośrodek Siedlisko Karpatka, odwiedzam gospodę Wilcza Jama. Kilka sal oryginalnie urządzonych, jest kotlet z jelenia. Godzina 17 ruszam ścieżką dydaktyczną do Widełek, a potem to tylko Ustrzyki Górne.
Wynająłem BUS i o godz.7 jestem w Cisnej. Zimno, mgła, kupuję śniadanie w sklepie i idę żółtym szlakiem w kierunku Przełęczy nad Roztokami. Po drodze mijam zagrodę z sarnami i dzikami, potem czynne piece smolarzy. Jestem na granicy, nic się nie zmieniło od ostatniej mojej wizyty, tylko po stronie Polski położono asfalt na szlaku. Szlakiem granicznym niebieskim dochodzę do Okrąglika – 1101m. Jest bardzo ciepło, krótki odpoczynek gdyż piękne widoki na stronę słowacką. Teraz przez Fereczatą – 1102m, kieruję się do Smerka. Zamierzam iść na piwo do hotelu Smerek, a potem do Wetliny na BUS. Dzwoni córka z informacją o mamie. Żona odeszła na zawsze.